Boom na AI wpływa na rynek półprzewodników. Czy czeka nas kryzys?

ChatGPT, Midjourney, czy Gemini to narzędzia, których raczej przedstawiać nie trzeba. Ale biją one nie tylko rekordy popularności, ponieważ mają także gigantyczny wpływ na rynek półprzewodników.

Rynek półprzewodników odczuwa boom na AI.

Rozwój technologii AI stale zwiększa zapotrzebowanie na hardware (procesory graficzne), ale też na kompleksowe rozwiązania, jak duże centra danych. Firmy produkujące „bebechy” sztucznej inteligencji mają ograniczone moce przerobowe, mimo najszczerszych (i napędzanych milionami dolarów) chęci. Nietrudno zgadnąć, że jest to prosta droga do wzrostu cen i przestojów uderzających w rynek półprzewodników. Do takich wniosków  w najnowszym raporcie dochodzą np. eksperci z Bain & Company.

Więcej! Rynek półprzewodników wytrzyma! 

Jednym z głównych motorów napędowych generatywnej rewolucji jest Nvidia. Firma, która przez dwie ostatnie dekady kojarzyła się  –  głównie przez karty graficzne  –  ze środowiskiem gamerskim.  Teraz zaczęła być także kojarzona ze sztuczną inteligencją. Wszystko dzięki platformie CUDA (Compute Unified Device Architecture), na temat której szerzej rozpiszę się w innym artykule. Skuteczność procesorów graficznych budowaniu technologii AI sprawiła, że Nvidia wyrosła na najważniejszego gracza w tym sektorze.

Zapotrzebowanie na półprzewodniki jest dziś większe, niż kiedykolwiek wcześniej. Nvidia widzi, że popyt rynku rośnie, zaś rekiny takie jak Elon Musk,czy Mark Zuckerberg zamawiają coraz większą liczbę czipów H100. Według niektórych predykcji wzrost zapotrzebowania półprzewodniki może wzrosnąć do 2026 roku nawet o 30%. To z kolei może dość mocno nadkruszyć dopiero co uformowany balans na rynku dostaw.

Nie tylko kopro, ale także poszczególne państwa potrzebują rozwiązań AI

Zapotrzebowanie na rozwiązania AI (oraz nierozłącznie powiązany z nią hardware) wykazują także państwa na praktycznie wszystkich kontynentach. Francja ma Mistrala, Indie budują LLM-y mające zwalczać analfabetyzm, Chiny rozwijają własne, niezależne systemy i chatboty AI. Poszczególne państwa świata „zbroją” się w krajowe rozwiązania oparte o AI, aby pozostać konkurencyjnymi w swoim rejonie. To oczywiście ma swoje odzwierciedlenie w zapotrzebowaniu na czipy graficzne i półprzewodniki.

Ciekawym przykładem są Chiny, które same pełnią rolę głównego dostawcy podzespołów. Mimo to, do niedawna uzależnione były od technologii Nvidii, która przestała płynąć do Chin ze względu na embarga handlowe. Chińczycy postanowili zatem stworzyć własny chip graficzny, który będzie równie wydajny, co H100 od Nvidii. Produkcja układów AI Ascend od Huawei z pewnością zwiększa zapotrzebowanie Chin na półprzewodniki, które… sami dostarczają. To doprowadza nas do ciekawego wniosku na temat coraz większego znaczenia Chin nie tylko w sektorze producenta podzespołów i półprzewodników, ale w całej branży AI.

Sensownym rozwiązaniem byłoby również rozpoczęcie własnej produkcji podzespołów przez Europę i Amerykę, jednak ostatnie kłopoty giełdowe Intela nie napawają w tej materii optymizmem. 

Jeremiasz Krok

Redaktor prowadzący hAI Magazine, copywriter i praktyk narzędzi genAI.

Podziel się

Może Cię zainteresować