Generative Revolution Day

Od teraz potencjał generatywnej sztucznej inteligencji – potencjał, który rzuca na kolana coraz to nowo zdobytym obszarem – może wykorzystać każdy, bez kodowania, specjalistycznej wiedzy technicznej, skomplikowanych narzędzi czy konfigurowanych środowisk. Przeglądarka, proste aplikacje i okienko, do którego wystarczy wpisać, czego nam potrzeba, wystarczają, by wydarzyła się magia.

Magia, która ma swoje za uszami, warto dodać, bo potrafi halucynować jak turysta na pustyni, potrafi wymknąć się spod kontroli czy wykluczać tych już i tak wykluczanych (np. żeńskie końcówki). Łatwość, z jaką generować można niezłe treści już za pierwszym poleceniem – zwanym promptem – na nowo definiuje oczekiwania wobec nakładu pracy, wysiłku czy ilości czasu potrzebnego do wykonania wielu zadań. Na fali zachwytu tą zmianą pojawiały się wręcz pomysły, by zbyt drogich ludzi zastępować AI-asystentami – pomysły na szczęście zazwyczaj szybko weryfikowane przez rynek i odbiorców. Co tyczy się również sztuki, bo przecież życiorys, doświadczenie i idol, którego można musnąć pod sceną, to potrzeby, których nie zastąpią choćby najlepsze awatary.

Generatywny potencjał kreatywnego tworzenia objawia się także w możliwości sprawdzania niezliczonych ilości kombinacji w poszukiwaniu tej idealnej, analizy ogromnych zasobów danych i symulacjach o rozmachu niedostępnym dla wyobraźni czy analitycznych zdolności człowieka. A to wszystko sprawia, że pojawiają się niezwykle obiecujące sukcesy na polach tworzenia nowych materiałów w inżynierii, analizy białek w poszukiwaniu leków czy projektowania innowacyjnych rozwiązań w energetyce.

Upadły też bariery językowe, bo jednym poleceniem, jak za dotknięciem magicznej różdżki, przetłumaczyć można całe zastępy dokumentów, wiadomości, opisów, co może wspierać na przykład języki mniejszościowe, ale też te zupełnie wymierające. Można napisać mail nienaganną angielszczyzną, otwierając się na zagraniczne podboje, można przetłumaczyć naukowe odkrycia z odległych jednostek, znacznie poszerzając swój horyzont.

Nie będzie więc przesadą powiedzieć, że ta niezwykle prosta, a jednocześnie rewolucyjna forma interakcji z AI, umożliwiająca każdemu kontakt z narzędziami przyszłości rodem z science fiction, wywołała naprawdę globalne poruszenie i dała początek nowej erze: erze człowieka+AI, wspólnie kształtujących przyszłość technologii i kreatywności.

I dlatego właśnie CampusAI postanowił upamiętniać początek tego, co nazywamy generatywną rewolucją, obchodząc Dzień Generatywnej Rewolucji (Generative Revolution Day) co roku, właśnie 30 listopada. Tego dnia oferujemy wymianę myśli na światowym poziomie, z czołowymi przedstawicielami świata technologii, biznesu, nauki i kultury. Podkreślamy w ten sposób wagę zmian w życiu codziennym, gospodarce czy społeczeństwie, które od dwóch lat nam towarzyszą i które są tak silne, jak bywały przy wcześniejszych rewolucjach, np. parowej. Dziś po torach postępu też jedzie pociąg – pociąg (do) AI – i jest już nieźle rozpędzony.

Można kochać tę nową AI, można jej nienawidzić, ale z pewnością nie da się jej już nie zauważać – po dwóch latach obserwacji, wdrażania i testowania ukształtowało się już mnóstwo opinii, ale wiele w tym temacie jest jeszcze do powiedzenia. W tym roku mocno koncentrujemy się na wsłuchaniu się w głosy użytkowników, entuzjastów i krytyków AI, żeby zbadać i przeanalizować to, jak przebiegała adaptacja do tej nowej technologii w pierwszej fazie generatywnej rewolucji. Będziemy przeprowadzać szeroko zakrojone badanie ankietowe, a całość wydarzenia zaczynamy od zbadania nastrojów m.in. poprzez wspomniane głosowanie online.

Efektem intensywnych badań będzie raport podsumowujący najważniejsze kierunki, statystyki i perspektywy w tym obszarze. Raport, który zamierzamy prezentować na wielu scenach i w sposób ciągły aktualizować, poszerzać, pozwalać mu żyć – w środowisku, które nazywamy Generative Revolution Insights, czyli na platformie jednoczącej najciekawsze i najważniejsze głosy w temacie generatywnej AI.

Nie zapominajmy o tym, że ta przełomowa technologia powstała dzięki kolektywnej wiedzy i ekspresji ludzkości, w której Twój i mój głos w postaci tekstów, postów, grafik, kodu, zdjęć, muzyki czy książek dokładały swoją cegiełkę do gigantycznych zbiorów danych, absolutnie niezbędnych do trenowania tak zaawansowanych modeli. To technologia, w której głos ma znaczenie.

Czy my, jako ludzkość, mamy się lepiej czy gorzej dzięki temu, że generatywna AI istnieje? Na to pytanie użytkownicy mogą przed i w trakcie samego wydarzenia odpowiedzieć, głosując na stronie generatywnej rewolucji (generativerevolution.ai). To celowo proste pytanie potrafi nieźle polaryzować, ale jednocześnie ujawnia wiele warstw złożoności tematu – co widać w argumentach przedstawianych przez uczestników debaty w stylu oksfordzkim, otwierającej Generative Revolution Day.

A wśród nich pojawili się światowej sławy goście:

Jimmy Wales – twórca znanej chyba już dzisiaj wszystkim Wikipedii

Phil LaMarr – aktor głosowy występujący od lat w produkcjach DC Comics

Gary Marcus – kognistywista, psycholog, profesor NYU i autor światowych bestsellerów dotykaujących tematów AI, algorytmiki i umysłu

Aleksandra Przegalińska – wicerektorka Akademii Leona Koźmińskiego, Senior Fellow Researcher na Uniwersytecie Harvarda i członkini Rady Naukowej CampusAI

Joshua Xu – CEO HeyGen, globalnego pioniera na rynku awatarów

Denise Lee Yeh – Vice President of Engineering Sustainability Office w CISCO

Markus Reinisch – Vice President Public Policy Europe and Global Economic Policy w Meta

Jessica Yu – reżyserka filmowa, zdobywczyni Oscara

Z kolei w dyskusji panelowej poświęconej tematyce uprzedzeń, skrzywień i ewentualnych niepożądanych cech dużych modeli uczestniczyli również Ethan Mollick, autor bestsellera Co-Intelligence. Living and Working with AI, oraz Raluca Crisian, założycielka EtiqAI, wyróżniona nagrodą WomenInAI Europe. W rozmowie z Tamillą Triantoro o wpływie generatywnej AI na badania rynku pojawili się również Mark Flynn oraz Charles Bès, przedstawiciele światowego lidera tej branży, czyli NielsenIQ.

Jak widać więc, wysoko ustawiliśmy poprzeczkę, a będzie tylko lepiej! Generative Revolution Day co roku ma jednoczyć innowatorów, twórców i wizjonerów, żeby wspólnie świętować rozwój tej technologii – świętować świadomie, tworząc przestrzeń do dialogu pomiędzy fascynacją a krytyką.

Zarejestruj się i weź udział w badaniu!