Reklamy AI na TikToku: Czy czeka nas tsunami treści od sztucznej inteligencji?

Reklamy wygenerowane przez sztuczną inteligencję? To już niedługo może okazać się nasza codzienność. Na początku będzie to widoczne na TikToku, który właśnie wprowadza zestaw narzędzi Symphony. Czy cyfrowe awatary zastąpią influencerów?

AI w mediach społecznościowych to już nie tylko mityczny „algorytm”, który nam obcina zasięgi, czy podpowiada chciane lub niechciane treści. Najnowszy ruch TikToka sprawi, że reklamy w całości wygenerowane przez AI będzie mógł stworzyć każdy, nawet bardzo początkujący użytkownicy generatywnej sztucznej inteligencji. Zestaw narzędzi o nazwie Symphony ma oferować cyfrowe awatary AI z funkcją dubbingu. Gdzie zaprowadzi nas rzeczywistość, w której nie jesteśmy w stanie odróżnić reklamy nagranej przez prawdziwych aktorów, od tej stworzonej z awatarami AI? A może to tylko wzmacnia pozycję – rozpoznawalnych przecież – „ludzkich” gwiazd?

Symphony od TikToka to dopiero początek. Marketing zachwyca się możliwościami AI 

Scrollujesz TikToka? Według raportu Digital 2024:Poland przygotowanego przez Datereportal, konto na TikToku ma aż ponad 11 mln pełnoletnich użytkowników. Oznacza to, że reklamy publikowane na tej platformie mają szanse dotrzeć do blisko 35% wszystkich osób dorosłych w Polsce. Tak ogromna grupa docelowa sprawia, że coraz więcej firm chce rozpocząć swój przekaz marketingowy właśnie na tej platformie. No dobrze, ale reklamowanie się na TikToku wymaga czegoś więcej, niż tylko chęci. Nawet tak krótkie treści, jak na TikToku, muszą być odpowiednio angażujące, a więc dobrze przygotowane. A do tego trzeba odpowiednich specjalistów i to po obu stronach kamery – influencerów i montażystów.

Otóż TikTok swoim ostatnim ogłoszeniem pokazuje, że robienie reklam na ich platformie może ulec drastycznemu uproszczeniu. Wszystko, dzięki zestawowi narzędzi AI o nazwie Symphony, który sprawi, że każdy będzie mógł w zaledwie kilka minut stworzyć całkiem profesjonalny marketingowy klip. 

Jak działa Symphony i dlaczego może być to początek rewolucji w marketingu? 

Według informacji z oficjalnego kanału TikTok Newsroom, zestaw narzędzi Symphony, to zbiór cyfrowych awatarów, które zostały stworzone we współpracy z prawdziwymi aktorami. Dzięki temu awatary wyglądają realistycznie, zaś cały proces tworzenia reklamy AI przypomina montowanie deepfake’a. Wybrany cyfrowy awatar przeczyta przygotowany skrypt, zaś dubbing AI sprawi, że awatar będzie mówił w jednym z 10 dostępnych języków. Choć całość na papierze brzmi dość sztucznie i syntetycznie, tak zaprezentowane wideo robi ogromne wrażenie. Rolka jest nie do odróżnienia od klipu marketingowego nagranego przez aktorów lub influencerów. 

Głównym celem zestawu narzędzi Symphony jest umożliwienie tworzenia reklam na TikToku markom, które chcą wykorzystać generatywną sztuczną inteligencję w celu ułatwienia procesu twórczego. Mówiąc prościej, chcą wykorzystać AI, żeby robić reklamy szybciej i taniej. Warto zaznaczyć, że takie reklamy będą odpowiednio oznaczane, jako treści wygenerowane przez AI (co w Europie będzie już nie tylko aktem dobrej woli, ale wymogiem zgodnie z nomen omen AI-ACT). 

Świat marketingu idzie na „czołówkę” z generatywną sztuczną inteligencją 

Internetowa społeczność dwojako podeszła do tematu reklam współtworzonych z generatywną sztuczną inteligencją, temat ten ewidentnie polaryzuje. Z jednej strony słychać optymistyczne głosy (szczególnie ze strony osób pracujących w marketingu), że będzie to ułatwienie w tworzeniu marketingowego kontentu. Pojawiają się jednak także i sceptyczne głosy, które wyrażają obawę o to, że internet zaleje fala treści z cyfrowymi awatarami. 

Nie zmienia to faktu, że już teraz w social mediach bardzo często trafiamy jako użytkownicy na reklamy, w których wykorzystywana jest generatywna sztuczna inteligencja, np. jako lektor. Narzędzie Eleven Labs jest w stanie dostarczyć maksymalnie realistycznie brzmiącą ścieżkę audio, którą komplementują nawet sami radiowcy i lektorzy – a ci mogliby przecież upatrywać w niej co najmniej niechcianej konkurencji. Może jest właśnie tak, że Internet jest na tyle pojemny, że starczy w nim miejsca dla wszystkich, i na końcu i tak wygrają jakość oraz preferencje odbiorców?

Jeremiasz Krok

Redaktor prowadzący hAI Magazine, copywriter i praktyk narzędzi genAI.

Podziel się

Może Cię zainteresować