Amazon stawia na atom, aby zaspokoić głód AI. Światowy trend, czy odległa wizja przyszłości?

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Boom na AI sprawił, że najwięksi dostawcy usług genAI zaczęli poważnie zastanawiać się nad zmianą swojej strategii energetycznej. O inwestycji w atom poinformował ostatnio Amazon.

Nie da się ukryć, że energia atomowa odbierana wśród części społeczeństwa budzi pewne kontrowersje. Hiroszima, Nagasaki, Fukushima, Czarnobyl – nazwy tych miejscowości nadal nadzwyczaj często padają w kontekście rozmów  o energii atomowej. Równocześnie nie da się ukryć, że elektrownie atomowe, to najczystszy i najbardziej efektywny sposób pozyskiwania energii elektrycznej. I dlatego również branża sztucznej inteligencji coraz chętniej spogląda w stronę atomu. 

Przykładem takiego zainteresowania jest ostatnie ogłoszenie firmy Amazon, która po osiągnięciu wyznaczonych celów klimatyczne siedem lat przed czasem, postanawia zmienić kierunek strategii energetycznej. Choć odnawialne źródła energii nadal będą stanowiły podstawę (500 farm fotowoltaicznych i wiatrowych na całym świecie), Amazon zamierza również wykorzystywać energię z atomu, która ma zasilać stale zwiększające się zapotrzebowanie na generatywną sztuczną inteligencję. 

Nie są to jedynie puste, czcze i PR-owe zapowiedzi, które miałyby rozbudzić wyobraźnie i otworzyć portfele inwestorów. Choć wspomniane oświadczenie wyszło całkiem niedawno, to działania e-commerce’owego giganta w kierunku atomowego zasilania serwerowni i centrów danych zauważyć można było już w pierwszym kwartale tego roku. W marcu Amazon Web Service kupił działkę w Pensylwanii, na której powstać ma gigantyczne centrum danych. Parcela ta zlokalizowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni atomowej Susquehanna Steam Electric Station. 

Copilot napędzany atomem? 

Microsoft zamiar zasilania AI energią atomową ogłosił już we wrześniu 2023 roku. „Okienkowa korporacja” ogłosiła, że chce, aby małe reaktory modułowe dostarczały energię do jego centrów danych oraz napędzały rozwój związany z genAI. To z kolei ma się przełożyć na wzrost inwestycji w firmę oraz szybsze osiągnięcie założonych przez Microsoft celów klimatycznych. 

Korporacja odpowiedzialna za Windowsa zamieściła nawet ofertę pracy, poszukuje specjalisty w zakresie energii nuklearnej. Zadaniem takiego pracownika będzie planowanie oraz implementacja strategii dotyczącej wykorzystania SMR (Small Modular Reactors), czyli małych modularnych reaktorów nuklearnych. Widełki płacowe tego stanowiska podane w ogłoszeniu wynoszą od 133 000 USD do 282 000 USD na rok. 

Dlaczego Amazon i Microsoft stawiają na atom? Czy AI jest aż tak energożerne? 

Kiedy w listopadzie 2022 roku świat poznał ChatGPT, nikt raczej nie zastanawiał się nad tym, jakie ilości energii pożera taka technologia. Zresztą, bądźmy szczerzy – czy tylko AI pożera ogromne ilości energii? Zasilenie gigantycznych serwerowni YouTube, które zawierają setki godzin nagrań ze śmiesznymi kotkami, czy tych Facebooka i Instagrama, na które uploadowane są miliony zdjęć – wszystko to także wymaga ogromnej ilości prądu. 

Nie inaczej jest w przypadku generatywnej sztucznej inteligencji, która systematycznie zwiększa swoje zapotrzebowanie na energię elektryczną. Według analizy badacza Alexa de Vires, która pojawiła się na łamach Joule Digiconomist, roczne zapotrzebowanie na energię elektryczną wykorzystywaną przez AI może wzrosnąć do 85,4-134 TWh (terawatogodzin) do 2027 roku. Aby przybliżyć skalę tego zjawiska, warto dodać, że podobną ilość energii rocznie potrzeba do zasilenia kraju wielkości Holandii. W mediach dość głośno było także o sporym pragnieniu AI na…wodę. 

Oczywiście mowa o schładzaniu serwerowni i centrów danych. W 2022 roku Microsoft publicznie oświadczył, że woda do schłodzenia komputera pobierana jest tylko w przypadkach, gdy temperatura na zewnątrz przekracza 29,3 °C. Według dwutygodnika Fortune, na miesiąc przed ukończeniem treningu modelu GPT-4, Microsoft pobrał z lokalnych zasobów wody około 43,53 mln litrów wody. Stanowiło to 6% całej wody wykorzystywanej przez hrabstwo Des Moines. 

Dlaczego nie fotowoltaika ? 

Rozwój generatywnej sztucznej inteligencji postępuje w tempie wykładniczym. By to dostrzec, wystarczy spojrzeć na to, jak w ciągu dwóch lat rozwinął się Midjoruney (narzędzie do generowania grafik), czy narzędzia AI do generowania wideo. A oczywiście im szybszy rozwój generatywnej sztucznej inteligencji, tym większe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Logiczne zatem jest założenie, że w ciągu najbliższej dekady konieczna będzie optymalizacja strategii energetycznej firm zajmujących się AI. 

Ktoś mógłby zatem zapytać: dlaczego nie postawić na fotowoltaikę? Otóż po pierwsze, elektrownie atomowe są o wiele bardziej wydajne od farm fotowoltaicznych. Po drugie, atom jest praktycznie niezawodny, w przeciwieństwie do fotowoltaiki, która w pochmurne dni potrafi być o wiele mniej efektywna.

Amazon oraz Microsoft stawiają na energię nuklearną, bo widzą ogromny potencjał branży AI. Ostatnie 24 miesiące to odmiana sztucznej inteligencji przez wszystkie możliwe przypadki. Dlatego też nie powinno dziwić nas to, że giganci biznesu wybierają najbardziej wydajne źródło energii. 

Jeremiasz Krok

Redaktor prowadzący hAI Magazine, copywriter i praktyk narzędzi genAI.

Podziel się

Może Cię zainteresować