Twój koszyk jest obecnie pusty!
Kilka dni temu największe wytwórnie Sony Music, Universal Music Group i Warner Records pozwały dwa start-upy Suno i Udio. Powód? Masowe naruszanie praw autorskich przez wykorzystanie nagrań tych wytwórni do szkolenia systemów generujących muzykę AI.
„Nasza technologia jest transformacyjna; jest zaprojektowana tak, aby generować zupełnie nowe wyniki, a nie zapamiętywać i odtwarzać istniejące treści” – podał w oświadczeniu CEO Suno, Mikey Shulman. Mimo tych zapewnień, użytkownicy obu platform byli w stanie odtworzyć elementy piosenek, w tym My Girl The Temptations, All I Want for Christmas Is You Mariah Carey i I Got You (I Feel Good) Jamesa Browna, a także generować wokale, które są „nie do odróżnienia” od głosów takich muzyków, jak Michael Jackson, Bruce Springsteen i ABBA.
Stawka większa niż brzmienie!
Stawka jest wysoka, ponieważ wytwórnie zażądały odszkodowań w wysokości do 150 000 dolarów za każdą „skopiowaną” piosenkę. A tych jest nie mało – Suno zostało oskarżone o nielegalne użycie 662, a Udio o skorzystanie z 1670 utworów!
Czy zasadnie? Mówię: sprawdzam! W ramach eksperymentu wygenerowałam piosenkę w Suno z użyciem tekstu Lullaby of Birdland Elli Fitzgerald.
Nie trzeba być wprawnym znawcą swingu, by – mimo zmienionego stylu – wysłyszeć wyraźne podobieństwo do głosu legendarnej wokalistki, a także zbieżności motywiczne i problemy modelu z jednoznacznym utrzymaniem trybu durowego zaproponowanego na początku utworu. A to dlatego, że harmonia oryginału również balansuje pomiędzy dur i moll – z tą różnicą, że jest to balans ocierający o warsztatowe mistrzostwo. A do tego obu modelom jeszcze daleko…
Jaki będzie finał tej sprawy? Trudno wyrokować. Z całą pewnością będziemy śledzić romans branży muzycznej ze sztuczną inteligencją, bo to dopiero początek tej – jak wiele wskazuje – burzliwej relacji.