Twój koszyk jest obecnie pusty!
Teksty generowane przez AI miały zaskarbiły sobie znak rozpoznawczy – pauzę (—). Stała się ona tak charakterystyczna dla ChatuGPT, że w internecie zaczęły krążyć żarty. Pokazywano, np. zdjęcia książek Agathy Christie, sugerując, że autorka musiała korzystać z AI, skoro w jej tekstach jest tak wiele pauz. Tymczasem jest to zabieg poprawny stylistycznie, a sama Christie z GPT oczywiście korzystać nie mogła. Ten internetowy żart dobrze jednak obrazuje, jak bardzo pauza stała się powszechnym i rozpoznawalnym (choć niechcianym) podpisem chatbota.
Nadmierna obecność pauzy w pracach szkolnych, mailach, postach czy czatach obsługi klienta stała się tak powszechna, że zaczęła irytować. Osoby publikujące takie treści nierzadko spotykały się z krytyką i zarzutami o pójście na łatwiznę lub lenistwo. Chociaż wielu twórców i pisarzy broniło pauzy jako świadomego elementu swojego stylu na długo przed popularyzacją LLM, jej automatyczne i częste wstawianie przez chatboty uczyniło z niej niepożądany dodatek.
Problem, który długo stawiał opór
Frustracja narastała, ponieważ problem przez długi czas wydawał się niemożliwy do rozwiązania. Użytkownicy i użytkowniczki ChatGPT próbowali powstrzymać model przed używaniem tego znaku, nawet gdy wyraźnie o to prosili w poleceniach. OpenAI przez pewien czas nie potrafiło sobie z tym poradzić, co irytowało osoby oczekujące większej kontroli nad generowanym stylem.
Rozwiązanie? Small-but-happy win
Sam Altman, CEO OpenAI, ogłosił na platformie X, że firma wreszcie uporała się z tą niedogodnością. Nazwał tę aktualizację „małą, ale radosną wygraną”.

Jak działa rozwiązanie? ChatGPT będzie teraz lepiej radził sobie z nieużywaniem pauz, ale tylko wtedy, gdy otrzyma takie polecenie w „instrukcjach niestandardowych” (custom instructions). Znajdują się one w ustawieniach personalizacji konta.
Model nie przestanie więc używać pauz domyślnie, ale zmiana daje wreszcie większą kontrolę nad stylistyką odpowiedzi. Firma potwierdziła to również w poście na Threads, gdzie żartobliwie zmusiła ChatGPT do przeprosin za „zrujnowanie pauzy”.

Jak to działa w praktyce? Sprawdźmy!
Postanowiłam sprawdzić, jak zmiana działa w praktyce. Przetestowałam model zarówno z personalizacją, jak i bez niej. Mimo braku specjalnych ustawień, ChatGPT w 2 na 3 próby i tak ograniczał użycie pauzy – występowała ona w mniejszej ilości.
Natomiast po dodaniu instrukcji w personalizacji, w 3 na 3 próby model w ogóle nie zawierał pauz. W personalizacji wpisałam prostą instrukcję: „Nie używaj pauz (—). Jeśli nie da się jej uniknąć, pasuje do kontekstu zdania używaj półpauzy (–), ale nie nadużywaj jej”.

Co ciekawe, po tej zmianie poprosiłam o przepisanie wcześniejszego tekstu, który zawierał pauzy. Model automatycznie je usunął, mimo że w samym poleceniu nie prosiłam o ich usunięcie.

Pozostaje czekać, aż twórcy wezmą na warsztat inne nadużywane sformułowania, takie jak „to nie tylko X, to…” albo wszechobecne „rewolucje” i „przełomy”.





