Bret Taylor (OpenAI): „Jesteśmy w bańce AI. I to jest w porządku”

Przewodniczący rady nadzorczej OpenAI i CEO startupu Sierra, przyznaje, że boom wokół AI to klasyczna bańska spekulacyjna. Ale to nie musi być katastrofa. Wręcz przeciwnie, to pozwoli odsiać nietrafione pomysły i wzmocnić te naprawdę przełomowe.

Redakcja

Bret Tayor
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player…

Taylor w rozmowie z The Verge przyznał, że uważa iż obecny boom na sztuczną inteligencję to bańka spekulacyjna.

Ale jego zdaniem to nie powód do paniki.

„AI przekształci gospodarkę i stworzy ogromną wartość, tak jak internet. Ale jednocześnie jesteśmy w bańce i wiele osób straci dużo pieniędzy. Oba te stwierdzenia są jednocześnie prawdziwe i historia zna na to wiele przykładów” – powiedział.

Lekcje z bańki dot-comów

Taylor porównał obecną sytuację do końcówki lat 90., gdy świat zachłysnął się internetem. Powstawały tysiące startupów, inwestycje rosły w szalonym tempie, a wyceny firm szybowały w górę. Bańka pękła – wiele przedsięwzięć zakończyło działalność, wiele osób straciło na tym wiele pieniędzy.

Jednak – jak podkreśla Taylor – wszyscy w 1999 roku mieli rację co do kierunku zmian. Internet rzeczywiście zrewolucjonizował gospodarkę, choć niekoniecznie w formie, którą wtedy sobie wyobrażano.

Dlaczego to nie jest problem?

Taylor uważa, że bańki to naturalny etap w rozwoju przełomowych technologii. Hype przyciąga kapitał i talenty, umożliwia eksperymentowanie na wielką skalę i przyspiesza dojrzewanie rynku. Część projektów upadnie, ale te, które przetrwają, zbudują fundamenty nowej gospodarki.

W jego ocenie AI powtarza dokładnie ten sam schemat: wielu inwestorów i firm poniesie straty, ale technologia jako taka stanie się trwałym elementem świata biznesu i codziennego życia.

Podziel się

Może Cię zainteresować