Chatboty na zakupach. Perplexity i OpenAI wchodzą w e-commerce

Perplexity pozwala już kupować bez wychodzenia z czatu. OpenAI oferuje spersonalizowany przewodnik zakupowy. Oba narzędzia pojawiają się w samym środku zakupowego boomu. To początek największego przełomu od czasu powstania Amazona.

Krzysztof Mirończuk

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player…

Perplexity wprowadziło funkcję, która prowadzi użytkownika od pierwszego pytania aż po finalizację zamówienia. Rekomendacje są prezentowane w formie kart z parametrami i podsumowaniami recenzji, a płatność odbywa się w tym samym oknie rozmowy, dzięki integracji z PayPalem. Co istotne, Perplexity nie przejmuje roli sprzedawcy. To sklepy pozostają stroną transakcji: obsługują zamówienia, zwroty i kontakt z klientem.

OpenAI wybrało inny model. Wprowadziło shopping research – narzędzie, które prowadzi użytkownika przez cały proces poszukiwania i porównywania produktów. ChatGPT zadaje pytania doprecyzowujące, analizuje recenzje, sprawdza parametry i buduje buyer’s guide oparty na GPT-5 mini, trenowanym specjalnie pod zadania zakupowe. OpenAI zapowiada również Instant Checkout, który umożliwi zakupy bezpośrednio w czacie dla merchantów zintegrowanych z Shopify.

Na razie nowa funkcja Perplexity działa wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Asystent zakupowy OpenAI jest dostępny globalnie, a więc także w Polsce, w każdym planie.

Rekordowe zakupy z AI

Adobe prognozuje 520-procentowy wzrost zakupów wspieranych przez AI w tym sezonie. Jest to oczywiście związane z efektem bazy, czyli niskim punktem odniesienia, ale to wyraźny sygnał, że chatboty nie tylko pomagają użytkownikom znaleźć produkty, lecz realnie kształtują decyzje zakupowe. Na tej fali chcą popłynąć obaj giganci AI.

Startupy tworzące wyspecjalizowane narzędzia zakupowe – od mody po wnętrza – podkreślają, że w niszach nadal będzie wygrywać jakość danych i precyzja, której ogólne modele często nie odwzorowują. Ale ich przewaga jest krucha, bo decydująca w e-commerce jest skala, a tę mają dziś tylko duzi.

Chat-bot economy?

Wejście OpenAI i Perplexity w e-commerce to dużo więcej niż dodanie nowej funkcji. To odpowiedź na presję finansową i rosnące koszty modeli, które wciąż nie generują wystarczających przychodów. Konwersacyjne zakupy stają się dla nich realną drogą do monetyzacji na poziomie, jaki może zmienić bilanse całej branży.

Warto podkreślić, że technologia również dojrzała do tej zmiany. Modele z pamięcią kontekstową i moduły trenowane specjalnie do zadań zakupowych potrafią już prowadzić proces decyzyjny od pytania do wyboru. To wygoda, która ma szanse szybko stać się standardem. Jednak wraz z nią pojawiają się nowe ryzyka: asymetria informacji, możliwość płatnego promowania rekomendacji i pytanie o to, czy użytkownik widzi „najlepsze”, czy „najlepiej opłacone” opcje.

To podejście do sprzedaży najprawdopodobniej zupełnie krajobraz e-commerce (najwięksi przygotowują się do tego nie od dziś). Jeśli decyzja o zakupie zacznie zapadać w oknie rozmowy, osłabnie znaczenie tradycyjnego SEO, porównywarek i afiliacji. To oznacza utrudniony dostęp do klientów i konieczność przebudowy modeli reklamowych. Sklepy będą więc musiały walczyć nie o pozycję w Google, lecz o widoczność w środowisku AI.

A tu pojawiają się nowe usługi, nowe budżety, nowy krajobraz dla marketerów i specjalistów od reklamy. I znów – śnieżna kula AI zgarnia po drodze coraz więcej i więcej.

Od lat zajmuję się nowymi technologiami w biznesie, edukacji i codziennym życiu. W centrum mojej uwagi pozostaje człowiek – i to, by technologia wyrównywała szanse, zamiast tworzyć bariery.

Podziel się

Może Cię zainteresować