Twój koszyk jest obecnie pusty!
I właśnie ta niezależność sprawiła, że świat zachłysnął się agentami AI. Sztuczna inteligencja sama wysyła za nas maile, analizuje arkusze, pisze teksty, sprawdza kalendarz, a nawet uruchamia automatyczne procesy w tle. Tego, co będzie w stanie robić za nas jutro nie jesteśmy w stanie przewidzieć – ale już teraz wiemy, że proces automatyzacji AI na zawsze zmieni sposób wykonywania powtarzalnych czynności.
Inteligentni pomocnicy vs asystenci AI
Każdy, kto miał już do czynienia z generatywną sztuczną inteligencją doskonale wie jaki jest modus operandi tej technologii. Na czacie zadajemy pytania, prosimy by wcieliła się w konkretną rolę, operowała na konkretnej wiedzy i dostarczała nam informacje lub/i generowała pożądane efekty. Innymi słowy, współpracuje z nami tylko wtedy, gdy sami tę współpracę zainicjujemy.
Agenci AI wychodzą z kolei poza interfejs czatu. Działają tam, gdzie efekty ich pracy są bardziej pożądane – w naszej skrzynce pocztowej, na dysku sieciowym, w arkuszu, systemie firmowym czy nawet na lokalnym komputerze. Dzięki zintegrowaniu z innymi aplikacjami i usługami agenci działają skuteczniej. A jeszcze lepiej, gdy mogą pracować nad bardziej złożonymi procesami. Można je uruchamiać ręcznie, reagować na konkretne zdarzenia – jak nowy mail, plik w folderze czy wpis w arkuszu – albo zaplanować ich pracę cyklicznie o określonej godzinie.
Co więcej, odpowiednio skonfigurowany zestaw agentów może działać jak system naczyń połączonych: jeden analizuje dane, drugi poprawia błędy, trzeci publikuje wyniki.
Jak odczarować deweloperskie know/how…
i jak daleko może sięgnąć automatyzacja oparta na agentach AI.
Wyobraź sobie, że na skrzynkę mailową trafia nowy artykuł od partnera medialnego. Agent AI pobiera jego treść, ściąga materiały dodatkowe – grafiki, wideo, linki źródłowe – i redaguje całość zgodnie ze stylem Twojej strony. Kolejny agent poprawia tekst pod kątem SEO, dba o nagłówki i strukturę, a następnie zapisuje gotowy szkic w Google Docs.
W tym momencie włącza się następny etap – agent kontrolny sprawdza, czy materiał spełnia wszystkie wymagania redakcyjne, i w razie potrzeby wykonuje korektę. Inny agent generuje tytuł, słowa kluczowe i tagi, a jeszcze kolejny łączy się z WordPressem, by dodać artykuł na stronę. A Ty musisz to wszystko tylko zaakceptować na ostatnim etapie. Bo na automatyczną publikację jednak lepiej nie zezwalać, To właśnie ludzka kontrola wciąż daje ostateczną gwarancję jakości.
Powyższy przykład pokazuje, że cały ten proces nie wymaga dziś zaplecza programistycznego. Wystarczy kilka dostępnych narzędzi, które pozwalają zbudować cały ekosystem agentów bez pisania choćby jednej linijki kodu. Na rynku można znaleźć trzy popularne rozwiązania, które dają solidne podwaliny pod automatyzację AI:
n8n – domowy majsterkowicz

Natan – bo tak potocznie jest nazywany – to narzędzie, które ogromną popularność zawdzięcza przede wszystkim swojej prostocie. Dostarcza ono tablicę, na której możesz eksperymentować, tworzyć łańcuchy zautomatyzowanych czynności, a całość dopełni integracja z ogromną ilością aplikacji, z jakich na co dzień korzystasz. Te gotowe moduły to najważniejszy element układanki, bowiem zawierają już w sobie linijki kodów, o które nie musisz się martwić, jeśli nie znasz się na programowaniu. Twoją rolą jest tylko dostarczenie danych wejściowych oraz skonfigurowanie pożądanego efektu wyjściowego.
Nie tylko tworzenie agentów AI jest prostsze dzięki n8n, ale także jego pierwsza konfiguracja:
Rozwiązania chmurowe
| n8n | Na oficjalnej stronie możesz kupić jedną z subskrypcji, których ceny zaczynają się od 20 euro miesięcznie. |
| MikrUs | W sieci możemy znaleźć już kilka alternatywnych serwerów, które są przeznaczone specjalnie pod działania n8n, jak np. mikr.us. |
Rozwiązanie lokalne
| Docker | Agentów AI możemy odpalić w n8n także lokalnie i bezpłątnie. Na przykład za sprawą oficjalnie wspierającej aplikacji Docker, z której pobieramy pliki instalacyjne n8n dostępne na GitHub. Wówczas nasz komputer / laptop staje się serwerem dla n8n. Minusem jest to, że wraz z wyłączeniem sprzętu, zdefiniowani agenci przestają działać. |
Rozwiązanie własne
| QNAP | Własne serwery (takie, jak właśnie QNAP), pozwalają na odpalenie bezpłatnej wersji n8n z Github, ale działają niezależnie od uruchomienia Twojego komputera. Koszt zakupu sprzętu jest wyższy, ale za to jednorazowy. |
Aby w pełni wykorzystać możliwości agentów AI, potrzebujesz także integracji z API wybranych modeli językowych (np. OpenAI, Google Gemini czy Anthropic). W tym celu musisz zalogować się (czyli uzyskać poświadczenie, z ang. creditential) w wybranej przez Ciebie usłudze. Pamiętaj, że nie piszę tutaj o planach Pro chatbotów takich jak ChatGPT czy Claude, ale o konkretnych funkcjach zasilanych kredytami. Szukaj ich pod hasłami „playground”, „API”, „platform” czy „console” na stronach u ww. dostawców.
Jak widzisz, z n8n możesz korzystać całkowicie bezpłatnie. Bez dodatkowych kosztów możesz także zasilić swoich agentów sztuczną inteligencję poprzez API od Google Gemini. Wystarczy, że w Google Cloud Console założysz projekt, włączysz integracje (np. do Gmail czy Drive), w ustawieniach dodasz użytkowników, wygenerujesz ID i tajny klucz by umożliwić logowanie się przez agentów.

Chcesz zacząć automatyzację AI w n8n?
Na platformie CampusAI pojawił się nowy kurs autorstwa Sebastiana Kondrackiego. Dowiedz się, jak krok po kroku stworzyć własną tablicę z agentami AI.
Nie jesteś jeszcze częścią społeczności CampusAI? Dołącz już dziś i uzyskaj dodatkowe 20% rabatu z kodem Kamil20.
Agents Copilot 365 / Copilot Studio AI
Microsoft przygotował dla użytkowników płatnej wersji M365 rozbudowane możliwości, w tym tworzenie własnych agentów. Ale tu nie możesz integrować się z aplikacjami od innych dostawców. I wybór modelu językowego sprowadza się tylko do jednego – Copilota.

Interfejs Copilot 365 przypomina dobrze przyjęty formularz tworzenia GPTsów w ChatGPT. Piszesz systemową instrukcję wraz z odpowiednimi promptami, a Copilot definiuje agenta, który będzie wspierał Cię w codziennej pracy w wyżej wymienionych aplikacjach.
Z kolei bogatsza wersja, która dostępna jest w Copilot Studio AI, daje większe możliwości, a do tego jest łatwiejsza w obsłudze. Dokładnie tak samo jak w n8n, do dyspozycji mamy gotowe moduły z aplikacjami (tworzone przez Microsoft), które wystarczy ze sobą odpowiednio połączyć. Za dostęp do aplikacji Studio musisz jednak zapłacić ok 187 euro.
Agent Builder w OpenAI Platform

To najnowsza przestrzeń do budowania własnych agentów AI w ekosystemie OpenAI. I od razu warto dodać, że nie mówimy tu o agencie z poziomu ChataGPT, bo ten działa we własnym środowisku i reaguje tylko na prompty.
A najnowszy Agent Builder został dodany do Platform OpenAI, na której najczęściej działają deweloperzy korzystający z Playgroundu czy z API. No właśnie, „deweloperzy”. Bo bez znajomości programowania przy pomocy tej usługi trudno będzie Ci stworzyć nawet prostego agenta. Agent Builder oferuje kilka klasycznych modułów, ale każdy z nich wymaga napisania programistycznych kodów, które wymuszą odpowiednią automatyzację.
Narzędzia to nie wszystko. Liczy się cel
Najważniejsze są scenariusze, w ramach których Twoi agenci będą działać. Każde działanie, każda połączona ze sobą aplikacja, czy wreszcie każdy prompt dla AI, musi mieć logiczny ciąg, a jego końcowy efekt powinien przynieść wymierne korzyści z zautomatyzowanych czynności.
Dlatego zanim zaczniesz przygodę z agentami AI, usiądź wygodnie i rozpisz cały proces, a następnie rozbij go na poszczególne etapy. I dopiero wtedy zacznij automatyzować z wykorzystaniem gotowych modułów, jakie oferują powyższe narzędzia.
A jeśli potrzebujesz wsparcia, to nieocenionym pomocnikiem będzie… asystent AI. Gwarantuję, że LLM opisze Ci krok po kroku, jak stworzyć odpowiedni dla Ciebie workflow. Ja sam korzystam z Claude, który wspiera mnie przy tworzeniu agentów w n8n, bo właśnie ten model z kodowaniem radzi sobie najlepiej.





