Twój koszyk jest obecnie pusty!
Taylor w rozmowie z The Verge przyznał, że uważa iż obecny boom na sztuczną inteligencję to bańka spekulacyjna.
Ale jego zdaniem to nie powód do paniki.
„AI przekształci gospodarkę i stworzy ogromną wartość, tak jak internet. Ale jednocześnie jesteśmy w bańce i wiele osób straci dużo pieniędzy. Oba te stwierdzenia są jednocześnie prawdziwe i historia zna na to wiele przykładów” – powiedział.
Lekcje z bańki dot-comów
Taylor porównał obecną sytuację do końcówki lat 90., gdy świat zachłysnął się internetem. Powstawały tysiące startupów, inwestycje rosły w szalonym tempie, a wyceny firm szybowały w górę. Bańka pękła – wiele przedsięwzięć zakończyło działalność, wiele osób straciło na tym wiele pieniędzy.
Jednak – jak podkreśla Taylor – wszyscy w 1999 roku mieli rację co do kierunku zmian. Internet rzeczywiście zrewolucjonizował gospodarkę, choć niekoniecznie w formie, którą wtedy sobie wyobrażano.
Dlaczego to nie jest problem?
Taylor uważa, że bańki to naturalny etap w rozwoju przełomowych technologii. Hype przyciąga kapitał i talenty, umożliwia eksperymentowanie na wielką skalę i przyspiesza dojrzewanie rynku. Część projektów upadnie, ale te, które przetrwają, zbudują fundamenty nowej gospodarki.
W jego ocenie AI powtarza dokładnie ten sam schemat: wielu inwestorów i firm poniesie straty, ale technologia jako taka stanie się trwałym elementem świata biznesu i codziennego życia.